Zupa z grillowanych bakłażanów

Robi się cieplej, więc wielu z nas będzie grillowało. Warto wtedy przy okazji dorzucić na kratkę grilla bakłażany. Jeżeli jednak nie macie w planach grilla to i tak nic straconego. Bakłażana można zgrillować w piekarniku, albo po prostu w nim upiec.
Pomysł na tą zupę jest zaczerpnięty z mojej ulubionej książki
“Jerozolima” Yotam Ottolenghi i Sami Tamimi, o której pisałam wielokrotnie W oryginale to zupa z opiekanych bakłażanów.
Nie wiem jak smakuje taka gotowana dokładnie wg ich receptury, ale ta którą ja ugotowałam upraszczając nieco przepis jest obłędna.
4 nieduże bakłażany
1 duża cebula
1 szkl passaty pomidorowej
1 l bulionu
500 ml wody
4 ząbki czosnku
1 łyżka kuminu
2 łyżeczki cukru
2 łyżki soku z cytryny
1,5 łyżeczki soli
pieprz do smaku
olej
1 szkl ( 200 g ) suchej kaszy bulgur
Zaczynamy od przygotowania bakłażana. 3 sztuki nakłuwamy widelcem i grilujemy lub pieczemy. Bakłażan powinien wyraźnie zmienić kolor i zrobić się miękki. Czas zależy od wielkości warzywa, ale powinno to zająć ok 40 minut.
Czwartego bakłażana kroimy w kostkę i obsmażamy na sporej ilości oleju aż ładnie się zrumieni i zmięknie. Na ręczniku papierowym osuszamy go z nadmiaru tłuszczu.
Na patelni rozgrzewamy olej, dodajemy kumin i pokrojoną w pióra cebulę. Smażymy aż warzywa zmiękną, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, mieszamy i dodajemy passate pomidorową, bulion i całość gotujemy ok. 20 minut. Lekko studziemy, dodajemy grillowane bakłażany obranego ze skóry i miksujemy.
Kaszę bulgur gotujemy w 2 szklankach wody. Kiedy poziom wody zrówna się z kaszą, wyłaczamy grzanie, przykrywamy i odsawiamy żeby kasza wchłonęła to co zostało.
Do zupy dodajemy wodę, doprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Całość podgrzewamy.
Podajemy z kaszą i kawałkami bakłażana.
Smacznego :)
Bardzo ciekawy przepis. Oby tak dalej :)